.
a. nakładane są "szpatułką", a nie okrągłą łyżką,
b. wyglądają jak wielka biała (bo są prawdziwie śmietankowe) plastelina i taką też mają konsystencje (chyba dzięki większej zawartości tłuszczu w mleku, lub też po prostu nie rozrabianiu mleka z wodą, jak to się u nas wyrabia),
c. dzięki w/w właściwościom mniej się topią, przez co dłużej mamy je w formie stałej w wafelku (co w sierpniu, na słońcu, gdzie temperatura dochodzi do 60 stopni, nie jest banalnym osiągnięciem),
d. na koniec posypywane są czymś zielonym (a właściwie wkładane w to coś, co w efekcie wygląda jak posypka). To "coś" po identyfikacji organoleptycznej okazuje się zmieloną pistacją, ale dzięki niej nabierają wyjątkowości swego wyglądu i smaku.
